Miłość, która ładuje: historia Kostiantyna i Anny

❤️ Miłość to nie słowa i nie prezenty. To „damy radę” zamiast „nie dasz rady”. Przeczytaj historię Kostiantyna i Anny – o miłości, która ładuje nawet w najtrudniejszych chwilach 👉

КОХАННЯ

9/8/20252 min czytać

Współczesny świat bez zasięgu

We współczesnym świecie, gdy internet znika, a telefon pokazuje ostatni procent baterii, czujemy, jakby życie się zatrzymało. Gorączkowo szukamy w torbie prawie rozładowanego powerbanka, licząc na ratunek, i myślimy: „To już koniec”.
Ale co, jeśli prawdziwe źródło energii nie tkwi w gadżetach, lecz w nas samych?

To historia człowieka, który mimo wszystkich „rozładowanych” chwil losu znalazł w sobie siłę, by zapalić nie tylko własne życie, ale i życie innych. To historia Kostiantyna Kuuska – paraatlety, aktywisty, muzyka i kochającego ojca rodziny, który zamienił ból w energię, która nigdy nie gaśnie.

Miłość mimo wszystko

Anna poznała Kostiantyna w momencie, gdy jego życie od dawna było walką. On – człowiek na wózku, sportowiec i działacz społeczny, który przeszedł drogę od dziecięcej tragedii do maratonów i sceny. Ona – kobieta, która zobaczyła nie niepełnosprawność, lecz serce.

„Anna kocha mnie nie za prezenty ani za status. Kocha mnie za to, kim jestem” – mówi on.

Jej bohaterstwo – w codzienności

Anna nie wygłasza wielkich deklaracji. Jej bohaterstwo tkwi w codzienności. Jest obok, gdy on słyszy odmowę od pracodawcy. Jest obok, gdy przygotowuje się do maratonu. Jest obok, gdy wojna zmusiła ich do opuszczenia Ukrainy i rozpoczęcia nowego życia w Polsce.

Jej siła tkwi w słowach „damy radę”, które zastępują wszelkie wątpliwości. Jej siła tkwi w umiejętności stworzenia domu nawet w tymczasowym mieszkaniu w obcym kraju.

„Czasem czuję się rozładowany...”

— „Wiesz, Aniu, czasem czuję się rozładowany do zera” – wyznaje Kostiantyn.
— „A ja zawsze wiedziałam: jesteś moim nieskończonym akumulatorem. W tobie zawsze jest światło” – odpowiada ona.

Ten dialog to nie filmowy scenariusz. To ich rzeczywistość. Historia o tym, że razem można pokonać nawet strach.

Miłość jako oparcie i inspiracja

Kostiantyn znany jest jako paraatleta, aktywista i muzyk pod pseudonimem STÉNKON. Jego piosenki mówią o wolności i walce. Ale najważniejszym źródłem jego twórczości jest rodzina.

„Kiedy Anna się śmieje albo gdy córka mnie przytula – bateria duszy ładuje się do pełna. Wtedy jestem gotów pokonywać kolejne maratony życia” – mówi on.

Filozofia ich miłości

Ich love story to nie bajka. To rzeczywistość z wojną, dyskryminacją, stratami i przeprowadzkami. Ale też z miłością, która z każdym wyzwaniem staje się silniejsza.

„Moim największym zwycięstwem nie są medale ani koncerty. To moja rodzina. Bo gdy jest miłość – wtedy jest sens walczyć” – podsumowuje Kostiantyn.

Epilog: piosenka „Wartości rodzinne”

Aby zrozumieć, czym dla nich jest rodzina, wystarczy posłuchać piosenki „Wartości rodzinne”, którą napisał Kostiantyn. To odzwierciedlenie ich wspólnej drogi.

Rodzina – to nie tylko krew, to nie tylko dom,
To ci, którzy trzymają cię, gdy uderza grom.
Kiedy świat się wali, a dusza jest na granicy –
Oni są obok, jak światło w ciemnej dolinie.

Miłość – to nie kartki, nie insta stories,
To gdy w milczeniu serce wszystko wie.
Gdy dziecko się śmieje – i serce się raduje,
Gdy partner zmęczony – jesteś obok jak sen.

Wartości rodzinne – to mój kręgosłup,
To, co we mnie mówi: „Nie poddawaj się, idź naprzód!”.
Bo wiem: cokolwiek przyniesie kalendarz,
Razem – i to jest najważniejsze na świecie.

Historia Kostiantyna i Anny to nie opowieść o litości czy trudnościach. To historia o miłości, która trzyma i ładuje wtedy, gdy wydaje się, że siły się skończyły. To miłość, która brzmi w słowach, w czynach i w piosenkach. A jeśli bateria życia czasem się rozładowuje – ich miłość zawsze ładuje ją na nowo.

👉 Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, możesz wesprzeć Kostiantyna, dokonując dobrowolnej wpłaty przez PayPal na kostiantyn@kuusk.app lub pod linkiem https://donatello.to/STENKON. Twój wkład pomoże mu dalej inspirować świat.